poniedziałek, 7 listopada 2011

Smak jesieni - Apelstrudel

W ostatnich chłodnych dniach idąc przez rynek wyczułem silny zapach jabłek. Na każdym straganie jabłka. Przeróżne odmiany. Mniej lub bardziej pachnące. Typowo jesienne zbiory. Zakupiłem więc 3 kg jabłek, aby coś wykombinować w domu. Dzień wcześniej Lidka podarowała mi cały słój suszonych grzybów. W tym roku moje grzybobranie niestety nie wypaliło, wiec mam ten słój w domu niczym skarb. No więc do meritum... Jabłka... Austriacki Apelstrudel według oczywiście mojego modyfikowanego przepisu.
Na ciasto:
- 6 szklanek mąki pszennej
- 4 całe jajka
- 3/4 szklanki wrzącego oleju
- 3 łyżki rumu
- laska wanilii lub cukier waniliowy
- 10 łyżek cukru
- łyżka soli
Ciasto wygniatam i odstawiam na 30 min

Nadzienie:
- 3 kg jabłek
- 300 gram rodzynek
- cynamon
- 300 gram cukru
Rodzynki zalewam wrzątkiem i zostawiam na 15 min. Jabłka obieram i kroje w małą kostkę. Zasypuje cukrem i cynamonem, dodaje rodzynki, mieszam. Pozostawiam na jakiś czas aby jabłka nasiąknęły aromatem.
Przygotowane ciasto rozdzielam na trzy części. Każdą część rozwałkowuje na czystym ręczniku wysypanym mąką. Na cienko rozwałkowanym cieście wysypuje jabłkową mieszankę. Chwytam za koniec ręcznika podnosząc go ku górze zawijam ciasto. Tak przygotowany strudel przekładam na blachę i piekę 45 min w 170 stopniach Celsjusza w termoobiegu. Po wyciągnięciu z piekarnika możemy posypać cukrem pudrem. Smak jesieni w jednym kawałku :-) Do tak przygotowanego ciasta możemy podać lody waniliowe i sos toffi. Cud, miód.




wtorek, 18 października 2011

Nale"ź"niki z tuńczykiem i białym serem

W Poznaniu jest to na porządku dziennym, że ludzie mówią naleźniki a nie naleśniki. Podobnie jest z huźtawką a nie huśtawką. Wymieniać mógłbym długo, a śniadanie na mnie czeka pyszne. A więc chyba ciasto na naleśniki każdy potrafi zrobić. Ja nigdy nie robię z przepisu. Łącze z 2-3 jajka z mlekiem, mąką, odrobiną oleju, szczyptą cukru i soli. Zawsze robię to na oko. Bardziej lubię "ubdulone" naleśniki - czyli nie puszyste. Chociaż czasem smażę takie i takie. Puszystość fajnie możemy nadać odrobiną piwa i mniejszą ilością mąki. Najlepszy sposób na sprawdzanie czy ciasto surowe jest dobre jest przepis z łyżką. Należy zamoczyć w cieście łyskę stołową, wyjąć z ciasta i spojrzeć na wypukłą część. Jeśli ciasto będzie ładnie spływało z łyżki, ale jednocześnie będzie pokrywało całą zamoczoną część to jest idealnie. Nie wiem czy potraficie sobie to wyobrazić tak jak ja. Powracając do mojego śniadania:P. Kiedy mam już gotowe naleśniki, muszę mieć przygotowany farsz. Do farszu przygotowałem:
- puszka tuńczyka w oleju
- twaróg biały
- 1 mała cebula biała
- 1 mała cebula czerwona
- koperek
- pomidor
- sałata lodowa lub rzymska
Pomidory kroje na większe kawałki, cebule łącze z twarogiem i odrobiną mleka, dodaje sól i pieprz do smaku. Przygotowany ser nakładam na naleśnika i dodaje również tuńczyka, lekko polewając olejem i posypuje tuńczykiem. Do tego szklanka soku pomarańczowego i mam wyśmienite śniadanie. Cud, miód!

poniedziałek, 17 października 2011

Gołąbki troche inaczej

Zaczynają się zimne dni i należy zrobić coś rozgrzewającego na obiad. Takim daniem jesienno-zimowym dla mnie są gołąbki. Zawsze robię je na własny sposób z tego co akurat jest pod ręką. Kapusta w sklepach to teraz jeden z najtańszych produktów, więc możecie ją robić na wszelakie sposoby. Polecam kapustę kiszoną lub właśnie gołąbki. Do przygotowania gołąbków wykorzystuje w zależności od tego na co mam ochotę, starą kapustę lub kapustę rzymską.
Składniki gołąbków:
- główka starej kapusty lub kapusty rzymskiej
- 1 kg mięsa mielonego ( ja używam wieprzowo-wołowe)
- 2 jajka
- 2,5 torebki ugotowanego ryżu (5-7 min krócej niż zalecają na opakowaniu)
- 5 zmiażdżonych ząbków czosnku
- 2 duże posiekane na drobno cebule
- 2 pomidory drobno posiekane lub pół małego słoika relishu pomidorowego.
- sól, pieprz, majeranek - do smaku

Najpierw przygotowujemy kapustę. Niektórzy gotują ją wcześniej w lekko osolonej wodzie. Ja wykrawa głąb. Dziele na pojedyncze liście wkładam do wielkiej miski lub garnka i zalewam wrzątkiem kilkukrotnie i odcedzam, aby kapusta nie była łykowata. Liście zostawiam do wystygnięcia. Następnie łącze dalsze składniki: mięso, jajka, ryż, czosnek, cebule, pomidory- ja dodałem relish, który sam wcześniej przygotowałem oraz przyprawy. Całości odstawiam na 30 min aby dobrze przeszło przyprawami. Naczynie żaroodporne wysmarowuje margaryną i wykładam 3 liśćmi kapusty. Następnie zawijam mięso w pozostałe liście. Są różne sposoby zawijania gołąbków. Każdy stosuje to co mu wygodne, tak aby podczas gotowania gołąbki się nie rozwinęły. Z 1 kg mięsa wyszło mi z 20 gołąbków. Wszystkie układam w żaroodpornym naczyniu lub brytwannie i zalewam szklanką bulionu.
Tak przygotowane gołąbki wstawiamy na gaz i gotujemy około 1-1,5 godziny.
W czasie gotowania przygotowujemy sos:
- kostka rosołowa lub wcześniej przygotowany wywar z zupy
- słoiczek przecieru pomidorowego
- 2 większe łyżki mąki
- śmietana 12% lub 18%
- 2,5 szklanki wody
Kostkę rosołową rozpuszczamy w wodzie. Dodaje przecier, mąkę i śmietanę. Całość mieszam, aby nie było grudek. Pod 45 minutach dodaje przygotowany sos. Lekko staram się wymieszać aby dostał się pomiędzy gołąbki. Gotuje dalej. Podczas gotowania kontroluje ilość sosu w brytwannie. Gdyby się mocno zmniejszał, możemy dodać pół szklanki wody. Do tak przygotowanych gołąbków w sosie pomidorowym podaje tylko ziemniaki. Przepyszne!!!!


piątek, 16 września 2011

Kaczka dziwaczka - nie! Królik w ziołach

Dzięki uprzejmości Aldony, piekę królika. Nie jadłem go od co najmniej kilku miesięcy. Pierwszy raz robiłem go sam. No i nigdy więcej nie wezmę królika w całości. Pamiętajcie, zawsze jak macie możliwość kupujcie królika rozparcelowanego. A jak już w całości to trzeba mieć ostry nóż i zdolności manualne. Kilka godzin później... jak już mamy królika w kawałkach... czas przygotować dodatki do niego. Zrobiłem go oczywiście według swojego sposobu, modyfikując przepis mojej mamy. Królika moczyłem najpierw kilka godzin w kwaśnej śmietanie z dodatkiem 3 łyżek octu, lub można dodać kawałki świeżego ananasa, który posiada bromelaine- enzym powodujący, że mięso robi się miękkie. Po kilku godzinach wyciągam królika z mieszanki i płucze w wodzie. Do przyprawienia królika użyłem: pieprzu, soli, 7 ząbków czosnku, 10 ziaren jałowca, 4 liście laurowe. Mięso nacieramy przyprawami i zostawiamy na trochę w lodówce. Po jakimś czasie przekładamy do brytwanny, dodajemy kawałki warzyw:
- 3 marchwie pokrojone w plastry
- 2 pietruszki pokrojone w plastry
- kawałek selera
- 2 duże cebule
całość podlewamy winem czerwonym wytrawnym, dodajemy trochę sklarowanego masła i wkładamy do pieca. Po wcześniejszym użyciu ananasa do zmiękczenia mięsa, pieczemy je 2 godziny. Moja mama zaleca 3, ale mi wystarczyły 2 i co jakiś czas podlewamy mięso czerwonym winem. Ludzie!! Cud, miód, benzyna. Nie chwaląc się... wyszło pyszne!

piątek, 19 sierpnia 2011

Pizza toskańska z pomidorami

Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie zrobienie pizzy. W środę wpadłem na pomysł, aby wykorzystać kilka produktów, które już od jakiegoś czasu leżą w mojej lodówce, między innymi toskański twardy ser pecorino i otrzymane dopiero co od Eweliny pomidory prosto z jej ogrodu. Na ciasto wielkości dużej blachy z piekarnika przygotowujemy:
- szklanka ciepłej wody
- łyżka cukru
- pół kostki drożdzy
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta grubo mielonego pieprzu
- 2,5 szklanki mąki
Drożdże rozrabiamy z cukrem i wodą, czekamy aż zaczną się pienić. Do rozrobionego zaczynu dodajemy oliwę, mąkę i sól. Lekko wyrabiamy ciasto i odstawiamy przykryte czystym ręcznikiem w ciepłe miejsce, aby podwoiło objętość. W zależności od tego jak długo chce wam się czekać na efekt. Ciasto może postać kilka godzin. Mnie zazwyczaj przy moim apetycie wystarcza 30 min do godziny. Przygotowane ciasto rozwałkowujemy na wysmarowanej blasze. Może je również tak pozostawić do wyrośnięcia a w tym czasie możemy przygotować składniki na pizze. Co nam trzeba?
na sos- farsz potrzebujemy:
- 200 gramowy biały ser półtłusty lub ser ricotta
- 2 duże cebule
- 15 ziaren pieprzu
- szczypta soli
- mały słoiczek przecieru pomidorowego lub puszka pomidorów bez skóry
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- przyprawy -  tymianek, bazylia, oregano
I tutaj muszę wspomnieć o składniku, który już od dobrego pół roku okupuje moją lodówkę. Ser pecorino. To twardy ser podpuszczkowy wytwarzany od antycznych czasów we Włoszech. Szczególny dobry z rejonów Toskani, produkowany z owczego mleka, z lekką nutą owocową, mocno słony, lekko szczypiący posmak. Ser jest bardzo twardy więc również wszystkie składniki wrzucam do blendera i robię bardzo aromatyczny sos. Gotowy sos nakładam na pizze omijają brzegi, a na to, na całą pizze rozkładam świeżo skrojone pomidory, tak aby plaster nachodził na plaster. Posypujemy ziołami bazylią, oregano, tymiankiem. Ja użyłem świeżych ziół z balkonu. Wy możecie zrobić inaczej. Tak przygotowaną pizze wkładam do piekarnika na 200 - 220 stopni Celsjusza i piekę 20-25 minut. 



Do tego można podać średnio ekstraktywne wino na bazie dojrzałego








sobota, 13 sierpnia 2011

Krucha tarta z owocami

Z tartami możemy wyczyniać co tylko chcemy. Nie są drogie i są łatwe w przygotowaniu. Wystarczy mieć kruchy spód a reszta to tylko pomysł na to co mamy ochotę zjeść. Do porcji na 1 spód kruchy potrzebujemy:
- 150 gram mąki
- 100 gram masła (ja używam margaryny)
- 50 gram cukru
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- sól
- masło do wysmarowania formy ( tu również używam margaryny)

Mąkę przesiewamy, dodajemy sól, mieszamy z cukrem. Do mieszanki dodajemy pokrojone masło (margarynę).Ciasto szybko zagnieść uformować kule, nie zaciągnąć ciasta - nie wygniatać zbyt długo - ciasto później się cofa z blach i przypala. Kule chowamy do lodówki na 30 min. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto i wylepiamy wysmarowaną formę. Nakłuwamy ciasto widelcem, wykładamy papierem oraz wysypujemy np. suchym grochem lub kamieniami, aby ciasto się nie podnosiło. Pieczemy 15 min w 200 stopniach Celsjusza.

Teraz czas na nasz pomysł, na co mamy ochotę - coś słodkiego...wytrawnego? Ja zrobiłem tarte z brzoskwiniami i galaretką truskawkową. Możemy również dodać jakieś owoce sezonowe i zalać galaretką. Na ułożone owoce możemy wylać galaretkę lub zrobić coś ciekawszego. Jeśli mamy jakąś marmoladę lub drzem to bierzemy z 4 duże łyżki i dodajemy 2 łyżki wody, podgrzewamy chwile i smarujemy owoce tak przygotowaną mieszanką. Po wyschnięciu tworzy się pyszna warstwa. Wystarczy kleks ze śmietany i kawa...mmmm


piątek, 12 sierpnia 2011

Porzeczkowo

Pamiętacie smak galaretki lub kisielu z owocami jaki robiły nasze babcie? Nie chwaląc się właśnie zrobiłem taki sam:P. Wyobraźcie sobie czerwone porzeczki zerwane prosto z krzaka z ogrodu moich rodziców zanurzone w galaretce porzeczkowej zrobionej z soku mojej mamy. Do tego świeżo ubita śmietana. Nic tylko siedzieć sobie na werandzie, smakować galaretkę i popijać mięte z cytryną i lodem....


Kurczak w pomarańczach

Przepraszam za moją długą nieobecność. Obiecuje poprawę. Wiecie dawno nie jadłem kurczaka w pomarańczach cioci Ewy. Pamiętam, że zawsze na święta jest kilka blach z udkami pachnącymi pomarańczą i winem. Mnie wystarczyła teraz jedna blacha...
Udka obtaczamy w oliwie i mieszance przypraw - ja używam soli, pieprzu, dużo papryki ostrej, papryki słodkiej, odrobinę chili, dodałem również kilka ziaren kolendry. Tak przygotowane wykładamy na dużą blachę, na każde udko kładziemy plaster pomarańczy ze skórką oraz plaster żółtej papryki. Wstawiamy do piekarnika na 60 min na 200 stopni (może być termoobieg) co jakiś czas podlewamy kurczaka czerwonym wytrawnym winem. Do gotowych udek możemy podać ryż, ziemniaki pieczone lub młode ziemniaczki z masłem. Ahh ten smak...



niedziela, 3 lipca 2011

Ciasto czekladowo - cukierkowe

Cały tydzień chodziło za mną coś bardzo słodkiego do kawy. Od jakiegoś czasu chciałem spróbować ciasta czekoladowo-krówkowego z innego blogu kulinarnego, wiec postanowiłem zrobić to ciasto, ale jak zwykle musiałem dokonać pewnych modyfikacji. Modyfikacje były niestety koniecznością ponieważ nie miałem wszystkich składników, które były w oryginalnym przepisie a pomyślałem, że ciasto może być smaczniejsze. Migdały z oryginalnego przepisu zastąpiłem resztą pokruszonych ciastek z czekoladą i cukrem, które przetrwały na dnie mojej szafy. Do tego dodałem również cukierki z białej czekolady. A dokładny przepis brzmi tak...
Ciasto czekoladowo-cukierkowe:
100 g czarnej czekolady,
175 g masła,
125 g cukru
100 g ciastek i cukierków czekoladowych
2 łyżki kakao,
4 duże jajka,
100g mąki,
50 gram bułki tartej
pół łyżeczki proszku do pieczenia,
szczypta soli,
100 g krówek ( ja dałem 250 gram:P)


Ciastka, cukierki czekoladowe oraz czekoladę zmiksowałem w blenderze. W osobnym naczyniu utarłem masło z cukrem, łyżką kakaa do tego dodałem 4 żółtka oraz wcześniej przygotowaną masę czekoladową. Następnie dodajemy przesianą mąkę z proszkiem i bułkę tartą. Na koniec dodajemy ubitą na sztywno piane z 4 białek ze szczyptą soli i delikatnie mieszamy. Wlewany na blachę wysmarowaną margaryną i wysypaną łyżką kakaa.  Ciasto posypujemy pokrojonymi krówkami i lekki wduszamy je w masę. Pieczemy około 50 min w 160 stopniach, tak aby ciasto było lekko wilgotne.

Ciasto jest pyszne podane na ciepło z kawą. Oczywiście jak wszyscy dobrze wiemy takie ciasto do kawy nie ma kalorii :P.




piątek, 1 lipca 2011

Pomidory w galarecie

7 czerwca Ev miała urodziny. Oczywiście nie mogło nas zabraknąć, no i oczywiście pyszności, które Eve przygotowała. Karkówka z grilla, piersi z kurczaka w pysznej marynacie, sałatka gyros, tzatziki i inne pyszności.



Kilka chwil spędzonych na świeżym powietrzu w Trzemesznie i przypomniało mi się dzieciństwo u dziadka na działce. Szczególnie czerwone porzeczki rosnące pod wielką śliwą.

 Ahh zebrało mi się na wspomnienia. Szukając piwa do grilla w lodówce znalazłem pyszne pomidory, które kiedyś smakiem przykuły już moją uwagę. Szczególnie duże wrażenie robią zimą, kiedy możemy wyciągnąć je z szafy i czujemy smak lata. Przepis z półki babci Eve. Polecam spróbujcie zrobić.

- 1 kg pomidorów
- 1 litr wody
- 1 łyżka soli
- 3 łyżki octu 10%
- 3 łyżki cukru
- 50 gram żelatyny
- cebula
- czosnek
- ziele angielskie
- małe papryczki chili
- papryka zielona, czerwona i żółta

Wykonanie:
1/2 litra wody zagotowac i rozpuścić w niej żelatynę
Pozostałą wodę przegotować. Pomidory obrać ze skórki i pokroić na duże części, włożyć do słoików. Paprykę pokroić. Cebule i czosnek pokroić w plastry. Do każdego słoika włożyć pomidory, paprykę, prążki cebuli, plasterki czosnku, ziarno ziela angielskiego. Przegotowaną wodę dodać do rozpuszczonej żelatyny, wymieszać i wlać do słoików z warzywami, słoiki zamknąć i gotować 10-15 min na małym ogniu.
Do każdego 1/2 litrowego słoika można dodać po 2-3 małe papryczki chili.


niedziela, 19 czerwca 2011

Sezon ogórkowy

Od kilku tygodni na rynkach pojawiły się już ogórki. E.coli od nich nie dostaniem. Oczywiście każde spożycie powinno być poprzedzone starannym umyciem produktu. Wstępnym powodem zarażeń były bakterie E. coli na kiełkach. Ja w końcu znalazłem czas aby zrobić ogórki małosolne. Składniki na duży trzy litrowy słój to:
- około 2,5 kg małych ogórków
- 5-6 ząbków czosnku
- kawałek korzenia chrzanu
- kilka gałązek kopru
- liść chrzanu (ewentualnie liść wiśni lub winogrona)
- 1 łyżka soli na 1 litr wody
Ogórki, koper i chrzan należy dokładnie umyć. Czosnek obieramy ze skórki i ząbki kroimy na trzy części. Koper kroimy na mniejsze części. Na dno umytego i wyparzonego słoika wkładamy liść chrzanu. Moja mama i babcia często używały liścia winogrona lub wiśni. Ogórki układany w słoju pionowo. Każdą taką warstwę przekładamy kawałkami czosnku, korzeniem chrzanu i kopru. Układamy tak kilka warstw ogórków na przemian z przyprawami, aż po wierzchołek słoika. Przygotowujemy zalewę. Zagotowuje kilka litrów wody (około 2 litrów) i dodaje 1 łyżkę soli na 1 litr wody. Tak przygotowaną mieszanką zalewam ogórki. Zakręcam. Ogórki powinny być przykryte wodą. Odstawiamy słoik w ciepłe miejsce, a jeśli takiego nie mamy może się okazać, że na efekt końcowy będziemy musieli poczekać z 4-5 dni.



Moje mają już 3 dni i są wyśmienite. Polecam sałatkę  z ogórków małosolnych z pomidorem, bazylią i kwaśną śmietaną. Pycha!!


niedziela, 5 czerwca 2011

Peeling na dobry prezent

Kilku z moich przyjaciół miało ostatnio urodziny bądź imieniny. Zastanawiałem się długo nad prezentami dla tych osób. Wymyśliłem coś własnoręcznie zrobionego co sam zacząłem używać - peeling. Mamy duże pole do popisu pomysłami. Peeling możemy zrobić z przeróżnych składników. Głównym składnikiem jest cukier trzcinowy gruboziarnisty, oliwa z oliwek, oraz dodatkowe składniki. Ja zrobiłem kilka peelingów. Pierwszy pomarańczowo cytrynowy.
Cukier trzcinowy mieszam z niewielką ilością oliwy z oliwek, dodaje olejku pomarańczowego i cytrynowego, kawałki świeżo pokrojonych pomarańczy i cytryny wraz ze skórką, która daje nam niesamowity aromat. Kolejny pomysł to peeling jaśminowy - główne składniki łączymy z olejkiem jaśminowym i łyżeczką zmielonej herbaty  jaśminowej, możemy dodać kawałki kwiatów jaśminowca wyniosłego. Trzeci pomysł to peeling kawowo-kokosowy, dodajemy olejku waniliowego, łyżkę mielonej kawy, zaparzonej, która została nam po jej wypiciu, oraz łyżkę wiórków kokosowych. Kolejny to dodatki takie jak kiwi zmielone z ogórkiem i składniki główne. Oto pewne efekty:



Niesamowita kąpiel, zapewniam. Solenizanci to wiedzą ;-)

niedziela, 22 maja 2011

Pourodzinowo

Dziękuje wszystkim za przemiły wieczór. Grill przepyszny! Prezenty również. Atmosfera niesamowita. No i niezastąpieni ludzie :-)

Nie wiem jak to robicie, ale wszystko co dostałem jest niesamowicie praktycznie i bardzo przydatne ( myślę, że Wam również :P ). Czyż nie fajny mam kuferek?

Zapiekanka już nie pamiętam z czym...

Wziąłem do siebie groźby Marleny. Maks - nie będę Cię szanować jak nie dodasz kolejnego posta na blogu - mówiła. Więc dodaje. Kolejnym kombinactwem byłe zapiekanka. A, że minęło już trochę czasu od dnia kiedy ją robiłem, to nie do końca pamiętam jej składniki. Cóż, mogąc wywnioskować z zapisków fotograficznych były to takie produkty jak:
- 0,7 kg ziemniaków
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera
- pół pory
- 2 duże cebule
- 0,5 kg mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- pół słoika kaparów
- papryka zielona
- 6 ząbków czosnku
- ser biały chudy
- śmietana 200 ml / 18% lub 12%
- 2 łyżki mąki
- pieprz, sól, papryka
Na początek ziemniaki podgotowujemy, aby były miękkie. Ja wsadziłem, je pokrojone w plastry na 10 min do mikrofali. Mięso mielone wieprzowo-wołowe podsmażamy na patelni. W przypadku mięsa wołowego nie dodajemy do niego soli przed obróbką termiczną, ponieważ twardnieje. Dopiero podsmażone mięso doprawiamy do smaku solą, pieprzem i papryką. Całą resztę składników - warzyw tnę w pasujące mi kawałki. Cebule szatkuje w plasterki, marchew w dłuższe kawałki, itd.



Naczynie żaroodporne wysmarowuje tłuszczem. Do tak przygotowanego naczynia na przemian warstwy zapiekanki. Na dno umieszczam warstwę ziemniaków, na to mięso mielone, następnie wymieszane wcześniej warzywa wraz z kaparami, czosnkiem, przyprawami. Do farszy warzywnego dodaje pokruszony ser biały. Dlaczego go dodałem? Ponieważ zbliżała się jego data do spożycia, a pomyślałem, że może to dać niecodzienny smak zapiekance. Do naczynia wkładam kolejne warstwy na przemian. Całość zalewam śmietaną wymieszaną z dwoma łyżkami mąki. Tak przygotowaną całość wkładam do piekarnika na 60 min 180 stopni Celsjusza.

Myślę, że większość w pracy czuła zapach tej zapiekanki. Ahh, przepraszam i już obiecuje poprawę w dodawaniu postów.







poniedziałek, 16 maja 2011

Przedurodzinowo

Gości urodzinowych podzieliłem w tym roku na kilka tur, ze względu na małe mieszkanie. Moim pomysłem na przyjęcie przyjaciół było rozpoczęcie sezonu grillowego. Nikt z obecnych nie próbował jeszcze moich kotletów mielonych z grilla. Co jest nam potrzebne?
- 1 kg mielonego wołowo-wieprzowego
- jedna duża cebula
- 3 liście modrej kapusty
- pieprz, sól,  zmielony goździk, łyżka papryki, zioła prowansalskie, majeranek
- 1 surowe jajko
- bułka tarta
Mieszankę przygotowuje wcześniej. Liście modrej kapusty szatkuje na drobno ( można użyć blendera), do tego dodaje drobno posiekaną cebule, dodaje mięso, jajko i przyprawy. Z tak przygotowanego farszu lepie płaskie kotlety, które grilluje 15 minut. Do przepysznych kotletów możemy podać sałatkę grecką i chleb z grilla nasmarowany masłem czosnkowym.
Wszystkim dziękuje za obecność. Piękne fiołki na zdjęciu są od Katarzyny i Macieja.
A to co powstało:

sobota, 14 maja 2011

Psiankowate (sezon na paprykę)

Po olbrzymich zakupach kilka dni temu i ciężkim tygodniu w pracy należy się coś wyjątkowego. Co powiecie na faszerowaną paprykę z młodymi ziemniaczkami i sałatką?
Paprykę pozbywamy środka. Nie wyrzucamy ogonka, posłuży nam on za zamknięcie papryki. Do środka wkładamy oczywiście mielone. Ja faszerowałem mieszanką kilku rzeczy, mianowicie przyrządziłem farsz z ostatnich obiadów. Mielone wieprzowo-wołowe wymieszałem z ziemniakami z poprzedniego obiadu, do tego dodałem pół szklanki gotowanego ryżu, pół łyżki ostrej papryki, majeranek, jajko, cebule drobno posiekaną, pomidora pokrojonego w kostkę, sól i pieprz do smaku, jednego goździka zmielonego. Tak przygotowanym farszem wypełniam paprykę. Na wierzch każdej papryki kładę kawałek masła, zamykam paprykę ogonkiem i wkładam do piekarnika na 50 min, 160 stopni. Co jakiś czas polewam łyżką oleju. Paprykę możemy podawać z młodymi ziemniakami i sałatką z kapusty pekińskiej, modrej i cebuli czerwonej z oliwą z oliwek. Podczas pieczenia kuchnia wypełnia się niesamowitym zapachem. Papryki są bardzo aromatyczne. Jeszcze jakieś pytania? Przepyszne!
Świeżo podaną paprykę możemy polać łyżką kwaśnej śmietany ;-)

środa, 11 maja 2011

Jogurtowe wariacje

Kolejny dzień (na szczęście już ostatni) zastępowania sekretarki w pracy. Tylko małej czarnej

cały czas nie mam. Po pracy godzina na rolkach. Wieczorem naszła mnie ochota na coś 

pożywnego i odżywczego, ale jednocześnie słodkiego. Co zrobić?
 
No to myślę co tam mam w kuchni i kombinuje. Składniki dzisiejszego jogurtu to:  

- cztery średnio dojrzałe kiwi

- 2 łyżki śmietany 18%

- 2 cukierki - marcepany w czekoladzie

- szczypta imbiru suszonego

- małe grono ciemnego winogrona

- szklanka mleka

- 2 łyżki cukru trzcinowego


Wszystko miksuje w blenderze. I oto efekt! Specjalne podziękowania dla Jarka, za robienie 

zdjęć moich pomysłów.



 
Lekko wytrawne, nie za słodkie, wszystko czego oczekiwałem! Myślę, że o to mi chodziło.



wtorek, 10 maja 2011

Miśki

A propos zakupów. Mam coś co poprawi mi nastrój po wydaniu pieniędzy...

...miśki....

4...
3...

 2...
 
1...

Uwielbiam je.