Jeżeli mój powrót ma być wielki, to dzień dzisiejszy musi być bardzo pracowity. Otóż dzisiaj pichcę polędwiczki wieprzowe duszone w warzywach i białym winie do tego pyszne ziemniaki. Jednak wcześniej wyjaśnię skąd ten pomysł i jeszcze pewien inny.
Ulice obok mnie znajduje się świetny rzeźnik. Jest to rzeźnik taki jak kiedyś 15-20 lat temu. U pani za ladą można zamówić prawie wszystko. Sprzedają wieprzowinę, wołowinę, drób i przetwory. Często można dostać krew na czerninę. Mają produkty zawsze świeże, świetnej jakości w nie drogiej cenie. Ja wczoraj zauważyłem, że mają właśnie kurze łąpki. Przypomniało mi się dzieciństwo, moja babcia, która rozgotowywała te łapki na pyszną galaretę. Ten sam był wspaniały. Galarcik zrobiony na łapkach kurzych, w tym pyszne mięsko, marchewka, pietruszka, jajko na twardo i groszek konserwowy.
No to mamy już drugi produkt na dzisiejsze pichcenie.
Polędwice wieprzową dostałem bardzo chudziutką i dużą. Na przygotowanie obiadu starczy mi koło 1 kg.
Do mięsa będziemy potrzebować:
- tłuszcz do smażenia
- 1 cebula
- 2 duże marchwie
- 1 duża pietruszka
- 1 pora średniej wielkości
- pieprz i sól do smaku
- szklanka białego wina
- 2 szklanki bulionu
Polędwice tnę na mniejsze około 1,5 cm kawałki i lekko rozbijam ręką aby nie uszkodzić mięsa. Takie małe kotleciki wrzucam na rozgrzany tłuszcz i obsmażam z każdej strony tak by się lekko zrumieniły ale nie skurczyły. Następnie wrzucam wszystkie wcześniej posiekane warzywa. Cebule przygotowuje w pióra, resztę warzyw w plastry około 0,5 cm. Wszystko podsmażam razem i zalewam bulionem. W takiej formie dusze około 40 minut, po tym czasie dolewam jeszcze białe wino. Sole i pieprze na koniec. Tak pięknie przygotowane polędwiczki możemy podawać z plastrami gotowanych ziemniaków lub z ryżem.
Moja propozycja podania: