Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie zrobienie pizzy. W środę wpadłem na pomysł, aby wykorzystać kilka produktów, które już od jakiegoś czasu leżą w mojej lodówce, między innymi toskański twardy ser pecorino i otrzymane dopiero co od Eweliny pomidory prosto z jej ogrodu. Na ciasto wielkości dużej blachy z piekarnika przygotowujemy:
- szklanka ciepłej wody
- łyżka cukru
- pół kostki drożdzy
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta grubo mielonego pieprzu
- 2,5 szklanki mąki
Drożdże rozrabiamy z cukrem i wodą, czekamy aż zaczną się pienić. Do rozrobionego zaczynu dodajemy oliwę, mąkę i sól. Lekko wyrabiamy ciasto i odstawiamy przykryte czystym ręcznikiem w ciepłe miejsce, aby podwoiło objętość. W zależności od tego jak długo chce wam się czekać na efekt. Ciasto może postać kilka godzin. Mnie zazwyczaj przy moim apetycie wystarcza 30 min do godziny. Przygotowane ciasto rozwałkowujemy na wysmarowanej blasze. Może je również tak pozostawić do wyrośnięcia a w tym czasie możemy przygotować składniki na pizze. Co nam trzeba?
na sos- farsz potrzebujemy:
- 200 gramowy biały ser półtłusty lub ser ricotta
- 2 duże cebule
- 15 ziaren pieprzu
- szczypta soli
- mały słoiczek przecieru pomidorowego lub puszka pomidorów bez skóry
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- przyprawy - tymianek, bazylia, oregano
I tutaj muszę wspomnieć o składniku, który już od dobrego pół roku okupuje moją lodówkę. Ser pecorino. To twardy ser podpuszczkowy wytwarzany od antycznych czasów we Włoszech. Szczególny dobry z rejonów Toskani, produkowany z owczego mleka, z lekką nutą owocową, mocno słony, lekko szczypiący posmak. Ser jest bardzo twardy więc również wszystkie składniki wrzucam do blendera i robię bardzo aromatyczny sos. Gotowy sos nakładam na pizze omijają brzegi, a na to, na całą pizze rozkładam świeżo skrojone pomidory, tak aby plaster nachodził na plaster. Posypujemy ziołami bazylią, oregano, tymiankiem. Ja użyłem świeżych ziół z balkonu. Wy możecie zrobić inaczej. Tak przygotowaną pizze wkładam do piekarnika na 200 - 220 stopni Celsjusza i piekę 20-25 minut.
- szklanka ciepłej wody
- łyżka cukru
- pół kostki drożdzy
- łyżeczka soli
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- szczypta grubo mielonego pieprzu
- 2,5 szklanki mąki
Drożdże rozrabiamy z cukrem i wodą, czekamy aż zaczną się pienić. Do rozrobionego zaczynu dodajemy oliwę, mąkę i sól. Lekko wyrabiamy ciasto i odstawiamy przykryte czystym ręcznikiem w ciepłe miejsce, aby podwoiło objętość. W zależności od tego jak długo chce wam się czekać na efekt. Ciasto może postać kilka godzin. Mnie zazwyczaj przy moim apetycie wystarcza 30 min do godziny. Przygotowane ciasto rozwałkowujemy na wysmarowanej blasze. Może je również tak pozostawić do wyrośnięcia a w tym czasie możemy przygotować składniki na pizze. Co nam trzeba?
na sos- farsz potrzebujemy:
- 200 gramowy biały ser półtłusty lub ser ricotta
- 2 duże cebule
- 15 ziaren pieprzu
- szczypta soli
- mały słoiczek przecieru pomidorowego lub puszka pomidorów bez skóry
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- przyprawy - tymianek, bazylia, oregano
I tutaj muszę wspomnieć o składniku, który już od dobrego pół roku okupuje moją lodówkę. Ser pecorino. To twardy ser podpuszczkowy wytwarzany od antycznych czasów we Włoszech. Szczególny dobry z rejonów Toskani, produkowany z owczego mleka, z lekką nutą owocową, mocno słony, lekko szczypiący posmak. Ser jest bardzo twardy więc również wszystkie składniki wrzucam do blendera i robię bardzo aromatyczny sos. Gotowy sos nakładam na pizze omijają brzegi, a na to, na całą pizze rozkładam świeżo skrojone pomidory, tak aby plaster nachodził na plaster. Posypujemy ziołami bazylią, oregano, tymiankiem. Ja użyłem świeżych ziół z balkonu. Wy możecie zrobić inaczej. Tak przygotowaną pizze wkładam do piekarnika na 200 - 220 stopni Celsjusza i piekę 20-25 minut.
Do tego można podać średnio ekstraktywne wino na bazie dojrzałego