Chciałbym ostatecznie zakończyć tydzień tajski, no ale oficjalnie jeszcze nie mogę. Z tygodnia zrobił się miesiąc lub półtora miesiąca :P Oh no nie czepiajmy się szczegółów. To też wstawiam zrobiony ostatnio przepis mojego pomysłu, który zjedliśmy w 5 minut podczas odwiedzin Giwerówek.
Ciasto:
- pół puszki mleka kokosowego
- 3 łyżki błonnika ananasowego
- 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
- szczypta soli
- łyżka cukru
- 1 jajko
Wszystko dokładnie miksujemy.
Do tego przepisu możemy użyć każdych owoców. Ja użyłem świeżego ananasa i bananów. Zanurzałem owoce w tak przygotowanym cieście i wrzucałem na rozgrzany głęboki tłuszcz. Czekamy aż ciasto się zrumieni i wyciągamy na papier. Odsączamy z tłuszczu. No i rah ciach mamy deser. Możemy posypać go cukrem pudrem, cynamonem lub polać wcześniej przygotowanym sosem karmelowym. MMMMM cud, miód, benzyna...
Ciasto:
- pół puszki mleka kokosowego
- 3 łyżki błonnika ananasowego
- 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego
- szczypta soli
- łyżka cukru
- 1 jajko
Wszystko dokładnie miksujemy.
Do tego przepisu możemy użyć każdych owoców. Ja użyłem świeżego ananasa i bananów. Zanurzałem owoce w tak przygotowanym cieście i wrzucałem na rozgrzany głęboki tłuszcz. Czekamy aż ciasto się zrumieni i wyciągamy na papier. Odsączamy z tłuszczu. No i rah ciach mamy deser. Możemy posypać go cukrem pudrem, cynamonem lub polać wcześniej przygotowanym sosem karmelowym. MMMMM cud, miód, benzyna...
i chałwowiec i owoce w cieście to absolutnie moje smaki! owoce wypróbuję koniecznie!
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda i na pewno jeszcze lepiej smakuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda na łatwe do przyrządzenia, więc może się skuszę ;P
OdpowiedzUsuńa gdzie ja byłam jak to robiłes i dlaczego tym nie wiem. ja chę a wiedz, że kobiecie w ciązy sie nie odmawia:P
OdpowiedzUsuń